-

xMarek : Na wsi żyję

Nie daj się zrobić tchórzem!

Zastraszenie to chyba najjbardziej podstawowy z mechanizmów tyranizowania tak jednostek jak i mas. Nie brak ludzi, których rodzice próbowali wychowywać m.in przy pomocy "czarnej wołgi, która porywa dzieci", jeśli te się nie słuchają ojca i matki? Takich i podobnych przykładów możemy przywoływac sporo.

Z czasem stwierdzaliśmy, jako te dzieci, że to bujda. I albo żeśmy o tym zapominali, albo...

... będąc już zbudowanymi na fundamencie kłamstwa, dawaliśmy się oszukiwać innym, bardziej wyspecjalizowanym specom w dziedzinie manipulowania, zastraszania. Ileż małżeństw zawarto w ten sposób: "wyjdź za niego/za nią, bo co ludzie o nas powiedzą? Przecież my taka porządna rodzina!" Albo: "mamo/tato - jak mi nie dacie pieniędzy na moje "widzimisia" to ja wszystkim opowiem, jakie wy szwindle podatkowe robicie".

Dziś, we wspomnienie Św. Moniki, Kościół czyta Ewangelię, w któej Jezus daje przypowieść o talentach. O darach Bożej łaski, uzdalniajacych nas do życia na chwałe Bożą i ludzki pożytek. Bez względu na wszystko, taka jest prawda o nas i talentach. Każdy je posiada,każdy może i powinien je pomnażać. Trzeba je tylko wpierw odkryć. Uczcie wiec, Kochani Rodzice, odkrywać prawdę o Bogu i o człowieku wasze dzieci. Uczcie je tego życiem, opartym na prawdzie. Bo ona,  jak każde dobro, ma swe Źródło w Bogu i do Niego ma prowadzić. Będąc sługami Prawdy, żadne kłamstwo ani jego "ojciec" nie będzie mieć nad nami władzy, a życie będzie pełne radości i optymizmu.



tagi: prawda  talenty  ewangelia  boża pedagogika 

xMarek
27 sierpnia 2022 13:53
8     1706    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


maria-ciszewska @xMarek
27 sierpnia 2022 19:32

Bóg zapłać.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @xMarek
28 sierpnia 2022 10:06

Szczerze mówiąc to przypowieść o talentach jest chyba jedyną przypowieścią której kompletnie nie rozumiem, inne przypowieści w mniejszym lub większym zakresie jakoś rozumiem, a tej ni w ząb. Nie w tym aspekcie, który ksiądz poruszył w dzisiejszym wpisie, bo to jest jasne, Pan Bóg obdarza talentami, trzeba je odkryć i potem służyć, to jest warunek szczęśliwego życia, zrozumiałe, wystarczy potem zgłębiać tę prawdę, ale to z czym mam problem to końcówka czyli "zły i gnuśny sługa".

W głębi serca się z tym fragmentem przypowieści nie zgadzam, przecież to właściciel był niesprawiedliwy i okrutny, bo chciał "żąć tam, gdzie nie posiał, i zbierać tam, gdzie nie rozsypał", a sługa działał w tym wypadku bardzo rozsądnie, skoro wiedział że właściciel jest niesprawiedliwy to po co ryzykować stratę majątku poprzez danie jej w obrót(mógłbyć jakiś krach na rynku albo zła inwestycja) i dopiero właściciel by się wkurzył. Oddał mu to co dostał bez zbędnego lizusostwa, gdzie tu jest złe działanie, godne tak okrutnej kary?
Wiem, że Pan Jezus po coś wplótł taki lekki dysonans w tą przypowieść, żeby coś ważnego przekazać, ale nie bardzo wiem co. Domyślam się, że to jest ostrzeżenie, że zatrzymywanie się na naszym "bezpiecznym i znanym gruncie" jest bardzo niebezpieczne i ciągle trzeba się rozwijać, ale tu musi być coś głębszego. W przeciwnym wypadku ta przypowieść kolidowała by z przypowieścią o Miłosiernym Ojcu, gdzie "przedsiębiorczość" młodszego syna wcale go nie doprowadziła do czegoś dobrego bo zabrakło w tym miłości do Ojca.


 

zaloguj się by móc komentować

atelin @Kuldahrus 28 sierpnia 2022 10:06
28 sierpnia 2022 11:13

Taki paradoks słowny/tłumaczeniowy. Talent po polsku to talent i można go rozwijać a nie pomnażać. W czasach biblijnych talent był sporą sztabą złota. Jakieś 30 kg.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @atelin 28 sierpnia 2022 11:13
28 sierpnia 2022 14:52

Co to ma wspólnego z moim komentarzem?

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Kuldahrus 28 sierpnia 2022 10:06
28 sierpnia 2022 17:10

Wydaje mi się, że sługa "zły i gnuśny" popełnił dwa grzechy.

Pierwszy: mówienie kłamstwa o Bogu (jest jasne, że właściciel jest w przypowieści figurą Boga), że chce "żąć i zbierać..." Natomiast prawdą jest, że Bóg stworzył świat na zewnątrz siebie. Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem. Wszystko istnieje z łaski Boga, który jest dobry i wszystko podtrzymuje w istnieniu mocą swej potęgi. Wszystko do Boga należy.

Drugi: jak pierwszy grzech, który popełnił sługa i w którym trwał, był z podszeptu "ojca kłamstwa", tak i drugi, który można nazwać "non serviam". Zatem "zły i gnuśny" sługa, będąc pod działaniem złego ducha i nie chcąc się nawrócić, nie chciał z własnej wolnej woli wejść do "radości swego pana", czyli do Królestwa Bożego, gdzie byłby przecież ponad miarę wywyższony i szczęśliwy.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Trzy-Krainy 28 sierpnia 2022 17:10
28 sierpnia 2022 17:37

To wiele wyjaśnia. Faktycznie, to sługa mówi, że właściciel "chce żąć i zbierać tam gdzie nie posiał", to jest jego wymysł, a właściciel tak jakby idzie za tą jego myślą dalej, że "skoro traktujesz mnie jak okrutnego wyzyskiwacza(zamiast, zgodnie z prawdą, jako hojnego i miłosiernego dawcę) to i ja taki będę dla ciebie i rozliczę cię co do centa". Rzeczywiście pobrzmiewa w tym grzech pierworodny, kiedy to człowiek w raju, za podszeptem szatana, zaczął podejrzewać Pana Boga, że nie wszystko mu dał, że coś ukrywa żeby dominować nad człowiekiem.


Nie zuważyłem tego w ogóle wcześniej, dziękuję Księdzu za wyjaśnienie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy 28 sierpnia 2022 17:10
29 sierpnia 2022 07:24

Też dziękuję księdzu za to wytłumaczenie. Do tej pory nie postrzegałam tej przypowieści w ten sposób. Myślałam, że chodzi w niej przede wszystkim o to, że Bóg obdarza każdego człowieka talentami, ale są tacy, którzy tym gardza i nie pomnażają ich na chwalę Boża. Przez całe swoje życie albo z talentu nie korzystają albo rozwijają go, ale na powiększanie zasięgu zła. Na koniec przychodzi rozliczenie. Więcej dostałeś, bardziej będziesz rozliczany. Talentów Bóg nie odbiera, tak jak diabłu nie odebrał jego mocy, ale dlatego też i diabła spotkała kara adekwatna do talentów, które posiada. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować