-

xMarek : Na wsi żyję

Corpus Christi jest starszym i lepszym ruchem "trans". Taki, który oferuje życie, uzdrowienie i transformację

 

 

Zachęcam do lektury tego tekstu. Nie dość, że niesie przekaz historyczny, to zawiera też syntetyczny wykład na temat pra przyczyny tego stanu rzeczy, że w USA, jak i podejrzewam, w całym katolickim świecie, wiara w żywą, realną Obecność Jezusa Chrystusa w Chlebie Eucharystycznym jest na poziomie 30 procent.

 

https://catholicherald.co.uk/corpus-christi-the-perfect-antidote-to-rebellious-pride/



tagi: boże ciało  historia kościoła  mistycyzm  eucharystia  odtrutka 

xMarek
8 czerwca 2024 23:26
27     1176    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @xMarek
9 czerwca 2024 07:14

Bardzo ciekawy tekst. Gdzieś przeczytałam, że bez mszy świętej i Eucharystii świat nie mógłby istnieć. I inny, że gdyby ludzie wiedzieli, czym jest Eucharystia, walilyby do kościołów nieprzebrane tłumy tak, że wojsko musiałoby trzymać porządek. Sama prawda, ale człowiek stał się duchowym leniem, ponieważ przyjmowanie Eucharystii wymaga ciągłej pracy nad sobą. Hedonizm jest pociągający dla ludzi slabych, bo nie wymaga żadnej pracy nad sobą. Dodatkowo propaganda wciska nam protestanckie projekcje, że to zwykły chlebek, który, wg coraz większej liczby katolickich teologow, każdy może sobie przyjąć bez spełnienia jakichkolwiek warunków. No i tak jest. 

Tylko 30 % katolików w USA i na świecie wierzy w realną obecność Chrystusa w Hostii. Dziwne wobec faktu, że 100% wyznawców diabła wierzy inaczej. To Hostie z kościołów katolickich są wykradane celem spfrofanowania ich właśnie dlatego, że są żywym Ciałem Jezusa Chrystusa. Nie słyszałam o ani jednym przypadku, żeby ktoś wykradal opłatki ze zborow protestanckich. Nie wykradal, bo tam nic nie ma i satanisci to wiedzą. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @xMarek
9 czerwca 2024 07:14

Bardzo ciekawy tekst. Gdzieś przeczytałam, że bez mszy świętej i Eucharystii świat nie mógłby istnieć. I inny, że gdyby ludzie wiedzieli, czym jest Eucharystia, walilyby do kościołów nieprzebrane tłumy tak, że wojsko musiałoby trzymać porządek. Sama prawda, ale człowiek stał się duchowym leniem, ponieważ przyjmowanie Eucharystii wymaga ciągłej pracy nad sobą. Hedonizm jest pociągający dla ludzi slabych, bo nie wymaga żadnej pracy nad sobą. Dodatkowo propaganda wciska nam protestanckie projekcje, że to zwykły chlebek, który, wg coraz większej liczby katolickich teologow, każdy może sobie przyjąć bez spełnienia jakichkolwiek warunków. No i tak jest. 

Tylko 30 % katolików w USA i na świecie wierzy w realną obecność Chrystusa w Hostii. Dziwne wobec faktu, że 100% wyznawców diabła wierzy inaczej. To Hostie z kościołów katolickich są wykradane celem spfrofanowania ich właśnie dlatego, że są żywym Ciałem Jezusa Chrystusa. Nie słyszałam o ani jednym przypadku, żeby ktoś wykradal opłatki ze zborow protestanckich. Nie wykradal, bo tam nic nie ma i satanisci to wiedzą. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @xMarek
9 czerwca 2024 07:14

Bardzo ciekawy tekst. Gdzieś przeczytałam, że bez mszy świętej i Eucharystii świat nie mógłby istnieć. I inny, że gdyby ludzie wiedzieli, czym jest Eucharystia, walilyby do kościołów nieprzebrane tłumy tak wielkie, że wojsko musiałoby trzymać porządek. Sama prawda, ale człowiek stał się duchowym leniem, ponieważ przyjmowanie Eucharystii wymaga ciągłej pracy nad sobą. Hedonizm jest pociągający dla ludzi slabych, bo nie wymaga żadnej pracy nad sobą. Dodatkowo propaganda wciska nam protestanckie projekcje, że to zwykły chlebek, który, wg coraz większej liczby katolickich teologow, każdy może sobie przyjąć bez spełnienia jakichkolwiek warunków. No i tak jest. 

Tylko 30 % katolików w USA i na świecie wierzy w realną obecność Chrystusa w Hostii. Dziwne wobec faktu, że 100% wyznawców diabła wierzy inaczej. To Hostie z kościołów katolickich są wykradane celem spfrofanowania ich właśnie dlatego, że są żywym Ciałem Jezusa Chrystusa. Nie słyszałam o ani jednym przypadku, żeby ktoś wykradal opłatki ze zborow protestanckich. Nie wykradal, bo tam nic nie ma i satanisci to wiedzą. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @xMarek
9 czerwca 2024 11:49

Nie chcę prowokować, bo temat poważny i proszę o wyrozumiałość dla mnie, ale....

Autor tekstu niejsko zwala winę na św. Hieronima, że przetłumacxył tak, a nie inaczej Nowy Testament. Powinienem być, jako katolik, bardzo zdziwiony takimi pretensjami do św. Hieronima, gdyz akurst jego przekład uznał sam Kościół za swój, co oznacza, że czytając hieronimowy przekład nie ma ryzyka, że znajdxie się w nim jakaś herezja czy inny błąd przeciw wierze.. 

Tylko 30% katolików USA wierzy w realna obecność w Jezusa Chrystusa! Osobiście uważam, że to i tak jest wielki łaska Boga, że aż tyle. I proszę tego nie traktować jako żartu - piszę śmiertelnie poważnie. Dlaczego te 30% to i tak zbytnia łaska Boga? Ano dlategi, że to właśnie amerykański episkopat był awangardą zmian liturgicznych oraz zmian w rozumienou dogmatów Kościoła. To tam się narodził i rozpowszechnił modernizm (czyli prąd, który uważa, że wszystko jest płynne, wszystko podlega eeolucji, zmianie i stąd należy wszystko "uwspółcześniać" i dostosowywać do zmieniającego się świata - ot taki amerykański funkcjonalizm w dziedzinie religii katolickiej, bo protestsnci są z urodzenia/ z natury swej funkcjonalni i "praktyczni").

Przypomnę tylko, że to amerykański episkopat ZAKAZAŁ przyjmowania komunii świętej na kolanach (gdzieś na początku XXIw.). Brak oznak czci dla Najświętszego Sakrsmentu lub choćby tylko umniejszenie tej czci ZAWSZE będzie rodził osłabienie wiary w fizyczną obecność Boga, a nawet do jej utraty - ot taki symbol, jak u protestsntów ("Kto chce ciasteczko? Kto chce ciasteczko?" - tak sobie w myślach mówiłem, gdy widziałem Franciszka rozdającego komunię świętą do ręki na jakiejs mszy polowej....jak ciasteczka).

Jeśli więc kapłan pragnie SZCZERZE przywrócić wiarę w fizycxną obecność Boga w Najświętszym Sakrsmencie, to powinien sam nsjpierw pokazać wiernym jak wielkiej czci owa Hostia wymaga. Samo ględzenie o czci na kazaniu nic nie pomoże, gdy potem wierny widzi, że tabernakulum nie jest w centralnej części świątyni, tylko gdzieś z boku, gdy widzi, że kapłani nie odmawiają udzielenia komunii osobom niestosownie ubranym (mam tu na myśli zwłaszcza roznegliżowane kobiety), gdy widzi że nikt nie przyjmuje komuni w pozycji najpokorniejszej - czyli na kolanach i do ust (a tak było w Polsce jeszcze do końca lat 80-tych XXw. - jako jedynym chyba kraju w Europie).

Tak więc słowa sa tylko zaklęciami, gdy brak potwierdzenia czynem. 

Naprawdę to wielki cud, że jeszcze 30% ludzi, mimo takiej dewastacji liturgicznej i dogmatycxnej, wierzy że w Hostii jest Bóg i to fizycznie.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 9 czerwca 2024 07:14
9 czerwca 2024 11:51

Tak. Sataniści są najskuteczniejszymi apostołami wiary katolickiej, bo są żywym dowodem, że to wszystko naprawdę się dzieje z tym Przeistoczeniem. 

zaloguj się by móc komentować

xMarek @xMarek
9 czerwca 2024 15:09

 

Re: Matka-Scypiona

To o Eucharystii i wojsku zawiadującym ruchem w kościołach to od św. Teresy z Avilla bodajże.

 

Dziś zachęciłem parafian do eksperymentu: by przyjrzeli się tygodniowi swego życia, kiedy w sposób pełny wzięli udział w Eucharystii, kiedy byli na niej, ale nie przystąpili do Komunii Świętej oraz gdy nie poszli, bo „zamulili”, lenistwo wzięło górę.

 

Niestety, spustoszenie postluterańskie zdaje się świętować swój triumf. Od lat obserwuję zjawisko, polegające na tym, że spora grupa katolików bez obiektywnych przeszkód jest na mszy, a nie przyjmuje Ciała Chrystusa.

Nie przekonują ich cuda eucharystyczne, które od ludzkiej, naukowej strony polegają na tym, że zawsze to jest ten sam mięsień sercowy i ta sama grupa krwi, nie przekonują też argumenty tego typu, co Pani je przywołała o wykradaniu konsekrowanych hostii, czy np. wciąganiu w sekty lucyferiańskie kapłanów katolickich.

 

Cóż, póki życie, póty nadzieja. Dziś Jezus mówi o grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Kościół dziś się modli słowami kolekty:

 

Boże, źródło wszelkiego dobra, wysłuchaj nasze pokorne prośby † i spraw, abyśmy przez Ciebie natchnieni poznawali, co jest słuszne, * i z Twoją pomocą to wypełniali.

 

Jako katolik nie mogę inaczej żyć jak tylko w sposób, o którym dziś mówi św. Paweł: uwierzyłem, dlatego przemówiłem. Przyjmowanie Jezusa w Komunii Świętej zmienia człowieka, zmienia optykę jego patrzenia na świat. Ja tego doświadczam nieustannie, o ile nie daję się rutynie i bezmyślności.

 

RE: OjciecDyrektor

 

Ja bym nie przeceniał świętego. Bóg jest nieomylny, i to jest pewnik, który nadaje sens wszystkiemu. Święci nie muszą być nieomylni i nie są. Poza tym, Hieronim Hieronimem, Bóg Bogiem, historia i cesarz historią i cesarzem, a jeszcze dodatkowo kopiści kopistami. Tu się mogło mnóstwo rzeczy wydarzyć.

Tłumaczenie Pater noster jest kontrowersyjne i to nie ulega wątpliwości od dziś. Ktoś wprowadził zamęt, z tym Panem Bogiem wodzącym na pokuszenie. A tekst z Heralda dodatkowo dotyka „chleba naszego powszedniego”. Tak więc są to wyzwania dla biblistów, teologów i innych badaczy świętych ksiąg.

Co do Ameryki – zgoda. Oni wszędzie majstrują, mieszają na potęgę. Pewnego rodzaju megalomania to ich znak rozpoznawczy, który przeniknął głęboko w kolejne pokolenia taj nacji. Warto w tym kontekście zapoznać się z „mitologią” mormońską. Ona wyjaśnia powstanie USA. Interesująco. Epicko!

Modernizm, wg mojej wiedzy to wytwór francuski, (Blondel, Loisy) Bym się nie zdziwił, gdyby powijaki tego nurtu znaleziono w myśli postwolterowskiej.

Zgoda też co do kultu Najświętszej Eucharystii. Wg zasady lex orandi, lex credendi, jak się modlimy, tak też wierzymy. Jeśli oddajemy cześć Panu Bogu jak „Bóg przykazał”, to i wiara jest nakarmiona, że tak się wyrażę. Jeśli zaś Boga traktujemy obrazkowo, piktograficznie niejako, to niestety, ale są to puste kalorie, mogące ewentualnie wzbudzić groteskowość, jak np. zakazywanie symboli religijnych na biurku, przy jednoczesnym patronacie obchodów religijnych w Wilanowie.

W kwestii zaś owych 30 procent. To trochę jak z zasadą Pareto 80/20 albo raczej 70/30 – 70 procent katolików żyje tylko dlatego, że 30 procent jest u Źródła Życia i może to życie dla owych 70 wypraszać, by się nawrócili, by wrócili do Ojca.  

Z całą pewnością czas, w jakim dane jest nam żyć, to czas refleksji nad wiarą w realną obecność Chrystusa w Eucharystii. To także czas odkrywania planów Boga dla nas, a nie zasypywanie Go swoimi planami na życie.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @xMarek 9 czerwca 2024 15:09
9 czerwca 2024 16:47

Coś z tymi tłumaczeniami jest na rzeczy. W przypowieści o wielbłądzie, który szybciej przejdzie przez oko igielne niż bogacz wejdzie do nieba słyszałam, że zamiast wielbłąd powinna być lina okrętowa, co wydaje się w zasadzie bardziej logiczne, choć sens ten sam. 

zaloguj się by móc komentować

klon @xMarek 9 czerwca 2024 15:09
9 czerwca 2024 17:35

>>>Tłumaczenie Pater noster jest kontrowersyjne i to nie ulega wątpliwości od dziś. Ktoś wprowadził zamęt, z tym Panem Bogiem wodzącym na pokuszenie. <<<

Modlitwa Pańska w języku hiszpańskim zawiera frazę: "i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie,"

Nie wem czy jestesmy w stanie wyjaśnić kiedy, kto i  gdzie wprowadził zamęt po raz pierwszy, ale "naprostować" przecież można.  :)

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Matka-Scypiona 9 czerwca 2024 16:47
9 czerwca 2024 18:25

Ja z kolei słyszałem, że tam była gruba lina której jednym ze składników była sierść wielbłądzia i stąd się wziął ten wielbłąd, ale tu znowu archeolodzy nie potwierdzają tego, żeby do tych lin używano sierści wielbłądziej i nie wiadomo tak naprawdę.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @xMarek
9 czerwca 2024 21:01

Myślę, że ten zamęr wziął się z tego, że katechizacja jesr bardzo słaba. Kiedyś ludzie byli mniej wyksztalceni, a wszystko rozumieli prawidłowo, bez wątpliwości, bo kaplani robili swoje - wyjaśniali, nauczali i jeszcze własnym przykładem z życia potwierdzali. Żaden z wiernych nie wnika az w takie zawiłości filologiczne i w egzegezę - to jest wymyslony argument przez heretyków i wrogów Kościoła i niestety część duchowieństwa strasznie tym się przejęła zamiast robić swoje. W efekcie zaniedbano katechizację 8 zajęti się rozstrząsaniem drobiazgów.

A przecież można by lepiej wyjaśniać tajemnice wiary, ch8ćby taką tajemnicę różańcową jak odnalezienie Jezusa w świątyni. Ja do dziś niecwiem, dlaczego Jezus oddalił się od rodziców? Wiem, ze coś chciał przeiazać, czegoś nauczyć NMP i św. Józefa, ale nie wiem co, bo żaden ksiądź nie zajął się akurat tym zagadnieniem. A dla mnie, odmawiającego różanuec, jest bardzo interesujalące. Wiem, że to może być bardzo trudne do wyjaśnienia - w końcu tajemnica - ale próbiwać można. W ten sposób można przekierować niezdrową ciekawośc wiernych z tych wszystkich pseudo-objawień i pseudo-proroctw na owe tajemnice wiary. Bo czego człowiek nie zna, tego nie będzie kochał. A o kochaniu i miłości to - za przeproszeniem - wszyscy ględzą. Tylko nikt nie podaje tej prostej zasady, że najpierw to, co mamy pokochać musimy poznać.

Myślę, że niewiara szerząca się wśród katolików jest właśnie skutkiem owej niewiedzy. Być może i przez częściowo zawinionej, ale nie zawsze. Bo zauważyłem, że jest całkiem spora gruoa katolików - tych młodych - którzy autentycznie nie wiedzą, że jakieś stroje czy jakieś zachowania w świąttni są obrazą dla Boga. I żeby nie być gołosłownym to podam przykład podchodzenia do kwestii zachowania się małych dzieci w kościele. Nie tych niemowlaków, ale tych 4-7 latķow. Otóż oni świecie wierzą, że świątynia to taki zadaszony plac zabaw i jak się im zwróci uwagę to płaczą, że ktoś im rovi ogromną krzywdę i nie pozwala bić przedmiotem o ławkę, przewracać krzesła i bawić się w berka. Msze dla dzieci zamieniają się powoli (powoli, bo nie wszędzie) w pikniki z konkursami. Nie wiem jak ksiądz, ale dziecko nie zrozumie w późniejszym, dorosłtm życiu po co ta powaga na mszy i odejdzie do zielonoświątkowców, gdzie jest szoł. Albo w ogóle odejdzie.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @xMarek 9 czerwca 2024 15:09
10 czerwca 2024 07:36

I OjciecDyrektor: 

Ja bym się tej Ameryki tak nie czepiała. Gdy przyjechałam tutaj na początku lat 90tych miałam w głowie , że na zgniłym zachodzie wiara katolicka jest na wymarciu, kościoły puste itd. Jakież było moje zdziwienie gdy poszłam na pierwszą amerykańską Mszę i zobaczyłam zapełnione ławki, rodziny z trójką lub czwórką dzieci. Nie wiem też skąd informacja że w Ameryce jest zakazane przyjmowanie Komunii na klęcząco. W naszym kościele rzeczywiście jest kolejka i ludzie przyjmują na stojąco ale prawie każdy przyklęka zanim przyjmie komunię , a niektórzy klękają i nikt z księży nie robi z tego powodu problemu. W sąsiednich parafiach odprawiane  są  także Mszę po łacinie , na które zresztą zaczęliśmy chodzić z rodziną , właśnie dlatego że przyjmuje się komunię na klęcząco i do ust. 
Poza tym w tum roku odbywa się tzw Eucharistic Revival i z tej okazji właśnie teraz idą pielgrzymki do Indianapolis z czterech kierunków. 
 

Tutaj więcej info: 

https://www.eucharisticpilgrimage.org/
 

A tutaj nawet w lokalnej telewizji o tym mówią. 
https://youtu.be/IuvcCOCfZgY?si=L1d2dXCYggfBolGX

 

 

zaloguj się by móc komentować


DrzewoPitagorasa @OjciecDyrektor 9 czerwca 2024 21:01
10 czerwca 2024 07:45

Kiedyś nie było telewizji, która robiła ludziom wodę z mózgu i deprawowała. To co powiedział ksiądz na kazaniu, plus święte obrazy i pieśni w których zawierały się prawdy teologiczne wystarczały. Teraz nie wystarczają bo atak jest o wiele bardziej intensywny. Każdy po pracy przychodzi do domu i włącza telewizor z którego sączą się bardziej lub mniej subtelne  antykatolickie przekazy. Chociażby  promowanie tzw. "nowoczesnego stylu życia", dekorowanie mieszkań z zupełnym pominięciem np świętych obrazów , itd. itp. To wszystko wywiera wpływ na ludzi. A słuchają tych przekazów 7 dni w tygodniu. Potem pójdą na godzinę na Mszę. To jest zdecydowanie za mało jako przeciwwaga, zwłaszcza dla osób mało zaangażowanych. 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @OjciecDyrektor 9 czerwca 2024 21:01
10 czerwca 2024 07:54

To prawda, Mszę dla dzieci to jest koszmar. U nas ksiądz wyciąga kukiełkę i odstawia teatr jednego aktora. Nie rozumie, że z Disney nie ma konkurencji, nawet jeżeli jego przekaz jest mądry i prawdziwy. Dzieci  jeżeli chcą mieć rozrywkę to wybiorą Disney. 
Przekaz powinien być jasny, że do kościoła nie chodzi się po rozrywkę. 
Dzisiaj z kolei na Mszy łacińskiej podziwiałam wielodzietną rodzinę z czwórką małych dzieci. Dwie najstarsze dziewczynki ( w wieku może 3 i 5 lat) były tak grzeczne że nie mogłam wyjść z podziwu. Pięknie ubrane w sukieneczki, na głowach welony, w ręku różaniec. 
Dwoje młodszych  trochę pokwękiwało, ale starszego ojciec zabrał do prelzedsionka, a najmłodszego  kilkumiesięcznego bobasa matka dyskretnie nakarmiła  i był spokój. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @DrzewoPitagorasa 10 czerwca 2024 07:45
10 czerwca 2024 08:09

Czepiam się Ameryki bo wiem, że Amerykanie podchodzą do religii serio, czyli zeyczajnie u nich duchowny jest autorytetem i to co powie jest dla wiernych wyrocznią - również dla hertyków protestantów. Amerykanie mają mniej więcej podobny stosunek do religii jak Polacy i to nas zbliża emocjonalnie...:).

Z tego faktu wynika zaś to, że duchowni powinni być bardziej odpowiedzialni za to, co mówią i czynią oraz że hierarchia kościelna może łatwo wypaczyć wiarę, ale też i przywrócić zdrowe zasady - bo to działa w dwie strony. Na razie wypaczają, co nie oznacza, że wszędzie i w równym stopniu. 

Poza tym można zauważyć - Pani to na pewno widzi - że istnieje konkurencja pomiędzy katolikami a różnymi odłamami protestantów w sprawie "kto prowadzi życie uczciwsze i zgodniejsze z ewangelią". Czyli mówiąc wprost moralne zachowywanie się często wynika nie z miłości do Boga, tylko z dbałości o REPUTACJĘ. Reputacja u Amerykanów jest czymś w rodzaju bożka i o to najbardziej dbają - oczywiście reputacja zewnętrzna.

Cieszę się, że ten zakaz nie jest rugorystycznie przestrzegany, a może został już wycofany? - czytałem o tym i nawet był podawany dokument episkopatu. W każdym razie były takie odgórne zalecenia. Ale ma Pani rację, że w Kościele Katolickim.tak naprawdę wszystko zależy od proboszcza. Jak proboszcz jest dobry, to i w kościele ludzie zachowują się tak jak trzeba i oznaki czci dla Hostii też są na poziomie zadawalającym. Amerykanie traktują religię serio i chcą, aby ich uczucia duchowny też traktował serio (bo jak nie, to odchodzą do innej parafii i datki ze starej parafii odpływają - a Amerykanie są hojni w datkach). Stąd pracuje się nad tym, aby Amerykanom zmienić to i owo w duszy, no ale łatwo nie jest, bo oni są mobilni i w kwestiach religijnych często radykalni - to nie jest zawsze dobra cecha (na tym żerują protestanci).

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @klon 9 czerwca 2024 17:35
10 czerwca 2024 08:11

Bo to po polsku pierwotnie najprawdopodobniej brzmiało i nie wwódź nas w pokuszenie. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @DrzewoPitagorasa 10 czerwca 2024 07:54
10 czerwca 2024 08:20

No i w USA powstały pierwsze ruchy promoujące silnie kapłaństwo kobiet..Były nawet żeńskie zgromadzenia zakonne, które wystąpiły z takim żądaniem i się zbuntowały (jak znajdę czas to poszukam o jakie konkretnie chodziło). Można oczywiście mówić, że to jednostkowe "freaki", nie mniej u mas w Polsce freaków w zasadzie nie ma, bo nawet o. Szustak się mityguje, a kard. Ryś'ielieu tylko raz odstawił "arenę młodych". 

Wiem, że w USA bardzo dynamicznie rozwija się ruch tradycji katolickiej, co świadczy że Amerykanie widzą tę bylejakość religijną i jej nie chcą. Potrafią nawet zmienić miejsce zamieszkania i pracę, aby żyć tam, gdzie mają dobrych duchownych. To jest godne podziwu i za to lubię Amerykanów, tych zwykłych Amerykanów.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @xMarek 9 czerwca 2024 15:09
10 czerwca 2024 08:47

Św. Hieronim, nie będąc Panem Bogiem, czasem się mylił. Na przykład wskutek błędnego odczytania jednego hebrajskiego wyrazu przyprawił Mojżeszowi "rogatą" twarz (Ex 34, 29-30), co poprawiono na "jaśniejącą" dopiero w Neowulgacie. I właśnie to przez poprzednich kilkanaście stuleci przeszkadzało w wierze w objawienie na Synaju? 

Pana Gavina nie przekonał żaden z wcześniejszych cudów eucharystycznych, tylko akurat ten w Buenos Aires. Dlaczego? Bo wcześniej nie było dowodów na obecność leukocytów? Poza tym, pełna zgoda: wiara w Przeistoczenie to sam rdzeń wiary katolickiej.

A propos przekładów, to Pan Bóg z pewnością przewidział, że Słowo będzie poznawane prawie wyłącznie w przekładach, a jeśli w oryginale, to przez ludzi znających dawną grekę w sposób niedoskonały. Nie zawieszałby ważnych spraw na cienkiej nici mocno wątpliwych (tutaj wręcz naciąganych) interpretacji.

zaloguj się by móc komentować

xMarek @xMarek
10 czerwca 2024 15:28

Re: Matka-Scypiona i Kuldahrus

 

Coś z tymi tłumaczeniami jest na rzeczy. W przypowieści o wielbłądzie, który szybciej przejdzie przez oko igielne niż bogacz wejdzie do nieba słyszałam, że zamiast wielbłąd powinna być lina okrętowa, co wydaje się w zasadzie bardziej logiczne, choć sens ten sam.

 

Wiele można znaleźć takich „ślizgów”. Np. w opowiadaniu o Eliaszu na pustyni jest mowa o kruku, który go karmił. A jest możliwe, że przekręcono słowo opisujące Nigra, i wyszedł kruk…

Tak czy inaczej, nie ważne kto wykonał dzieło pomocy dla Eliasza materialnie, lecz na 1 miejscu jest INICJATOR, SPRAWCA główny pomocy.

 

Re: Klon

 

Modlitwa Pańska w języku hiszpańskim zawiera frazę: "i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie,"

 

Bo tak jest w Mt 6. I jak podaje AlfaTool za ks. Wujkiem: ma to sens, kiedy brzmi „nie wwódź nas = nie wprowadzaj = czy nie doprowadzaj nas do pokus”. Trzeba brać pod uwagę jeszcze ten istotny element: przekłady PŚ nie są korelowane z rozwojem teologii. Pamiętajmy o Hiobie, którego Bóg wypróbował, ZGADZAJĄC się, by diabeł namieszał życiu Hioba tragediami.

Dlatego między innymi z tego powodu, Biblię trzeba interpretować w kontekście, a nie wyrywkowo, wg własnego uznania.

 

 

Re: OjciecDyrektor

Nie wydaje mi się. Tłumaczenia PŚ są pierwotniejsze niż katecheza. To po 1. Po drugie: przez wieki nie mieliśmy większych problemów z przyswajaniem sobie o co chodzi z Ojcze nasz, czy zapisami w Ewangelii, Prawda? Katecheza jest czymś wtórnym wg mnie. Przegrywa rzeczywiście w konfrontacji z propozycjami świata dla dzieci i młodzieży, a i tez dla wielu dorosłych. Plus uzupełnienie od Pani DrzewoPitagorasa

Konia z rzędem temu, kto wyjaśni przekonująco i ostateczne, dlaczego Pan Jezus oddalił się od Rodziców, by udać się do Świątyni. Po części odpowiedź jest dana wprost w Ewangelii: Jestem, gdzie powinienem być. Maryja jako kecharitomene tou Theou (pełna łaski, mająca innym ogląd rzeczywistości niż my) powinna o tym wiedzieć, Józef jako człowiek sprawiedliwy, oddany Panu, też to powinien przeczuwać – a jednak nie.! A wiec mamy dowód na to, (kolejny), że Matka Boża nie miała aż tak pełnego rozumienia Macierzyństwa Bożego, jak my to sobie może nieraz imaginujemy.

Co do niezdrowej ciekawości – 1000 procent zgody!

 

Aha, jeszcze w kontekście egzegezy. Z niej powinna rodzić się katecheza. Ale zanim zajmiemy się w Kościele egzegezą, potrzeba ewangelizacji! Takie „rozmoczenia” świeckości, egzystencjalizmu, w wodzie Słowa Bożego. Tak jak gąbki do kwiatów żywych. Wpierw trzeba je namoczyć, nasączyć wodą, żeby później elegancko, bez większego wysiłku i szkody powtykać w nie kwiaty, by te mogły przez jakiś czas zdobić np. kościół.

Tak więc owszem, niewiara może rodzić się z niewiedzy, ale bardziej będzie to skutek braku ewangelizacji. Ludzie w 18 wieku w Polsce nie wiedzieli w zdecydowanej większości o słowie transsubstancjacja, ale wszystkim, przynajmniej w obrebie katolików, jasne było, że na mszy hostia staje się takim samym Ciałem Chrystusa jak 2000 lat wczęsniej w Wieczerniku.

Co do opisanego przykładu z dziećmi. To po 1: efekt pajdokracji, której ulegliśmy już jakiś czas temu, to także skutek „emancypacji” albo wręcz upaństwowienia egoizmu, centralizacji homo sapiens, zamiast postawienia w centrum podmiotowości działania Homo Dei. Znowu wracamy do zasady lex orandi, lex credendi: jak się modlimy (jak działamy) tak wierzymy.

Pójdę dalej: od wieków wpajana się nam szczególność roli matki w życiu. Matki karmicielki, matki ojczyzny. A przecież to nie są biblijne wątki, które by w jakiś szczególnie konkretny sposób były rozwijane. Dekalog mówi jasno i wprost o czci wobec OJCA i MATKI, a nie kategoryzuje jednego rodzica nad drugim. Oboje są zarządcami dobra, jakim jest dziecko i zarządzają nim z ustanowienia Bożego.

Czasem jak jest okazja, to pytam takiego dzieciaka, czy w domu jego rodzice robią to, co on teraz: tłuką przedmiotami o meble, chodzą po stole, etc. Z reguły dzieci zaprzeczają. Więc wtedy im mówię: to staraj się zachowywać w kościele tak, jak twoi rodzice to robią.

Ostatecznie jednak, nie ja jestem od uczenia powagi dzieci na mszy. To rola rodziców. Główna. Ja mogę być konsultantem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Adriano @xMarek
10 czerwca 2024 16:18

Według Pisma Świętego (Pallotinum Bibla tysiąclecia)  Mt 3,4  Jan Chrziciel -"Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny".Gratka dla "Wielkich tego świata " chcących karmić nas owadami.

Tymczasem było prawdopodobnie tak,że św.Jan Chrzciciel jadł szarańczyn-czyli strąki z drzewa.

Szarańczyn strąkowy czy szarańcza? Czym żywił się Jan Chrzciciel? - Izrael24.pl

zaloguj się by móc komentować

Augustynka @xMarek
11 czerwca 2024 20:32

Usłyszałam kiedyś wyjaśnienie zagubienia się Pana Jezusa w czasie powrotu z Jerozolimy.Chociaż włściwie,to On się nie zagubił przecież,raczej ,można rzec,Maryja i Józef Mu się zgubili. Te 3 dni cierpienia Maryi,odłączenia od Syna i poszukiwań było przygotowaniem Jej do wydarzenia Męki Pana,gdy po złożeniu Jego ciała do grobu,Maryja czekała na Zmartwychwstanie.Nie umiem tego wyjaśnienia doprecyzować,ale z takim właśnie się spotkałam.

zaloguj się by móc komentować

Adriano @xMarek
11 czerwca 2024 20:44

69% amerykanskich katolików nie wierzy w  cud Mszy Św, (przeistoczenie).Ja wierzę i drżę niegodny,nierozumny,grzeszny.

zaloguj się by móc komentować

Augustynka @xMarek 10 czerwca 2024 15:28
11 czerwca 2024 20:45

Może należałoby zacząć od wyjaśnienia,co się dzieje w w poszczególnych etapach Mszy Świętej: Kapłan idzie do ołtarza - Jezus idzie do Ogójca,Spowiadam się...- Jezus poci się krwawym potem,Ofiarownie chleba i wina - biczowanie i koronowanie cierniem itd.Nigdy jakoś specjalnie daleko nie odeszłam od Boga a o tym,co się dziej na Mszy Świętej dowiedziałam się ok.40-stki.I to zupełnie zmieniło moje przezywanie Najświętszej Ofiary Jezusa.Owszem,są czasem rozproszenia,ucieczki myśli itp. ale nie jestem znudzonym  widzem na Mszy Świętej.Mojego świeżo upieczonego pierwszokomunijniaka uczę,podpowiadając mu w czasie Mszy Świętej : teraz Pan Jezus idzie do Odrójca i poci się krwawym potem,teraz jest biczowany,teraz zaczyna się Droga Krzyżowa... Moje dzieci już na starcie mają pewną niezbędną wiedzę,żyją w łasce uświęcającej,podobnie jak ja i mąż,mają nasze modlitwy,przykład wiary ( na ile się da) i łaskę Bożą.Wszystko w Jego rękach.

Pod wszystkimi pozostałymi komentarzami mogę się podpisać :)

zaloguj się by móc komentować

Adriano @Augustynka 11 czerwca 2024 20:45
11 czerwca 2024 21:16

Polecam  lekcje śp. x Kneblewskiego o Mszy Świętej.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @OjciecDyrektor 9 czerwca 2024 21:01
11 czerwca 2024 21:57

przykład idzie z najbliższego otoczenia, np. odrębne pomieszczenia dla matek z małymi dziecmi aby nie desakralizować Mszy św., inne techniczne rozwiązania, które są pomocne. Te siedmiolatki są bardzo dobrze zorientowane po co idą z rodzicami do Kościola. Mój wnuk 7 latek, onegdaj jako, że jego obowiązkiem było rzucić na tacę i jak nie dosłyszał pełnego 'Bóg zapłać', to zwrócił się do mnie ze zdziwieniem, 'przecież już zapłacilem', i musialem mu wytłumaczyć, że nie dosłyszał słowa Bóg. a po Mszy wywód co to znaczy w życiu. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Augustynka 11 czerwca 2024 20:45
11 czerwca 2024 22:00

Franek w wieku lat 6 jak wylądowal na fotelu u dentysty to porozrabiał i spadł z fotela, wszyscy z wyrzutem, przecież mogłeś sobie coś uszkodzić, zripostował, nie mogło mi sie nic stać, bo jak jechaliśmy to pomodliłem się do Anioła Stróża. I co my starzy na takie dictum.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @qwerty 11 czerwca 2024 22:00
12 czerwca 2024 05:19

Pan Jezus wiedział co robi gdy stawiał dziecko za przykład.  "Jak nie staniecie się jak dzieci...."

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować