-

xMarek : Na wsi żyję

A może porozmawiajmy o powołaniu do kapłaństwa?

W dużej mierze to, że jestem księdzem, zawdzięczam jednemu z księży, który w czasach mego WSD (1997-2003) był moim profesorem. Dogmatyki mnie uczył, pisałem u niego magisterkę. Był w moich oczach gościem bez kija w wiadomej częsci ciała.

Dziś jest kryzys powołań, po ludzku patrząc. Za moich czasów było nas w Samarii 72, i z roku na rok topnaił ten stan. Dziś jest u nas 20 paru kleryków na wszystkich latach. U mnie ze wsi nie ma żadnego powołania od wieka wieków. Nikt nic nie wie w tym temacie. Nie bardzo mam pomysł, jak się temu uważniej przyjrzeć.

Zastawiam się, jak dziś, w dobie takiego czarnego PR jaki mamy, zabiegac o robotników na niwie Pańskiej? Chętnie bym o tym porozmawiał. Przy okazji zapraszam do lektury tego tekstu:

Co mnie najbardziej satysfakcjonuje w byciu księdzem



tagi: kryzys  powołanie do kapłaństwa  problem  recepta 

xMarek
9 listopada 2022 22:14
22     1009    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @xMarek
9 listopada 2022 22:20

satysfakcja ?

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @xMarek
9 listopada 2022 22:49

Nie wiem. Pomyślę. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @xMarek
9 listopada 2022 23:22

Za moich czasów było nas w Samarii 72, i z roku na rok topniał ten stan.

Pójdę na łatwiznę - chyba wszystko jest tu:

Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
2 Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. 3 Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. 4 Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie!2 5 Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! 6 Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. 7 W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. 8 Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; 9 uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże. 10 Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: 11 Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. 12 Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.

Owce między wilki, więc owce muszą przezwyciężyć strach... Ale owce posłane by być blisko ludzi. Tak blisko, by móc powiedzieć, że jest się dla tych ludzi domownikiem. Ale, czy to aby nie za blisko - zawyje czarny wilk, co zwie się Czarny PR. I wtedy pojawia się strach, że może jednak za blisko.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @xMarek
9 listopada 2022 23:36

Rzeczywiscie...

...  to  niezmiernie  wazny  temat...  tylko,  ze  ntt.   ciezko  mi  pisac,  bo  od  kilku  dni  obserwuje  nagonke  na  biskupa  z  Lourdes  we  francuskim  telewizorze  !!!

To  jest  cos  potwornego,  co  te  merdialnie  tam  odstawiaja...  po  35  latach  wyciagneli  mu  jakis  rzekomy  gwalt  na  14-latce...  

...  to  jest  naprawde  cos  skandalicznego  i  karygodnego  to  zachowanie  w  telewizorze,  cos  niebywalego  !!!   Brak  mi  slow  !!!

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @xMarek
10 listopada 2022 11:13

Pierwsza myśl. Ksiądz lepiej potrafi odnaleźć lekarstwo na brak powołań z powodu tego, że mówimy o powołaniach z parafii i okolicy gdzie pracuje Ksiądz. Czyli inkulturacja. Mazury trochę czuję. Warmi nie znam. Ogólnie wydaje mi się że chodzi o oddziaływanie na uczucia przez wyobraźnię. Ale co działa w Chojniku nie wiem.

zaloguj się by móc komentować

xMarek @Magazynier 10 listopada 2022 11:13
10 listopada 2022 11:50

Kościół to wierni i duchowni. Patrzenie jednostronne (księdza lub wiernych) zawsze będzie niepełne. Potrzeba komplementarności.

Chojnik i w ogóle okolica to ani Mazury ani Warmia. To Powiśle. No, ewentualnie, historycznie patrząc: Prusy Wschodnie. To tak bokotematycznie :-)

 

zaloguj się by móc komentować

krzyspx @xMarek
10 listopada 2022 12:04

nie wiem co stoi za spadkiem powołań

wiem natomiast co stoi za spadkiem ludzi w moim kościele (parafialnym)

Ksiądz

Ksiądz, który zajmuje się wszystkim tylko nie parafianami. I to nie tymi co ich nie ma.

Nawet tymi co są co niedziela (lub częściej) ale nie należą do księżowskiego kręgu wsparcia i adoracji.

Nasz Ksiądz jest świetnym, naprawdę świetnym, kierownikiem budowy, pilotem wycieczek, nauczycielem w szkole, urzędnikiem sumiennie sprawującym sakramenty, dobrze notowany u biskupa. Czego chcieć więcej? Nie pije, nie ma nikogo na boku, nie ciągnie się za nim żadne odium.

A mimo to ludzie z tego kościoła odchodzą w ogóle lub szukają swego miejsca w innych parafiach.

Czemu? Może dlatego że zamiast iść do ludzi by ich łowić dla Pana wyznaje zasadę że ryby same przypłyną. Do moich drzwi Jehowi pukają 3-4 razy w roku. Ksiądz raz i to tylko dlatego że jestem w parafialnym spisie. O tym by zapukał do drzwi niewierzącego nie ma mowy.

Mam dwóch kolegów zafascynowanych Pismem Świętym. Przyszli na krąg biblijny.Po dwóch spotkaniach Ksiądz ich wyprosił bo de facto nie są katolikami. To co mówić o rybach które nie mają zamiaru przypłynąć?

Za większością znanych mi nawróceń czy powołań stoi człowiek. Nie wiem co trzeba zrobić by dla księdza (ogólnie) najważniejszy był drugi człowiek a nie renowacja kościoła, pielgrzymka, biskup czy nawet sakramenty.

Może trzeba ich zwyczajnie kochać – wszystkich?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @xMarek 10 listopada 2022 11:50
10 listopada 2022 14:54

Ależ skąd. To nie jest bokotematyczne. Jak najbardziej jeden z elementów rozpoznania.

Spojrzenie z punktu widzenia świeckiego z wiejskiej Małopolski na propagowanie powołań kapłańskich na Powiślu może być zwodnicze. O Powiślu nic nie wiem. Ze trzy dni byłem w Iławie ze 40 lat temu. W Malborku owszem kilka razy. Reszta to dla mnie teren dziewiczy. 

Jedna sprawa uniwersalna: wspólnota świeckich, ministranci, koło różańcowe, Odnowa, itp. czyli stworzenie klimatu, w którym sprawa powołania będzie traktowana poważnie, czyli pierwszy krok. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @krzyspx 10 listopada 2022 12:04
10 listopada 2022 14:57

Obawiam się że po kilku miesiącach Ksiądz też by ich wyprosił, mimo że to koledzy. Problem w tym, po co oni tam przyszli. 

zaloguj się by móc komentować

xMarek @krzyspx 10 listopada 2022 12:04
10 listopada 2022 15:18

Co do kolegów z kręgu - oni przyszli tez łowić. Jak się "Zieloni" zwiedzieli, że mój kolega, ksiadz, odchodzi na inna parafię, ze wzmozona aktywnością zaczęli przychodzić na mityngi AA.

Co do zaś samego łowienia - ma Pan rację. Trzeba chodzić, pukać do wszystkich i uczyć się ciągle ich wszystkich kochać. Tyle tylko, że to ostatnie pozostanie trochę w sferze abstrakcji pojęciowej, w której problemu nastręcza treść.

 

zaloguj się by móc komentować

xMarek @Magazynier 10 listopada 2022 14:54
10 listopada 2022 15:20

Te zachowawcze formy duszpasterstwa juz tak nie działają u nas, jak u Was. (Ma Pan rację co do geopolityki w skali makro).

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @xMarek
10 listopada 2022 17:41

Tzw. "brak powołań" to jest problem tak wielowymiarowy, że właściwie na całą dużą książkę, więc wymienienie tylko jednego wymiaru już jest jakimś przekłamaniem, ale napiszę jednak.

Moim zdaniem to jest problem ogólnie powołań nie tylko do kapłaństwa, bo przecież i do małżeństwa i do wykonywanego zawodu. By odpowiedzieć na powołanie trzeba być człowiekiem dojrzałym, a młodzi ludzie w dzisiejszych czasach nie dojrzewają, stają się dziećmi które odgrywają rolę dorosłych, bo i świat tak działa, że nie daje im dojrzeć. Gabriel kiedyś ładnie to napisał, że w pewnym momencie wymyślono grupę "młodzieży", która nie jest ani dziećmi, ani dorosłymi, no i wiele z tych ludzi pozostaje "młodzieżą" już nawet jak przekroczą te 25 lat życia bo niby czemu nie. Tylko nieliczni(może jakieś 30%) są tacy że sami jakoś dojrzeją i sobie życie poukładają, cała reszta potrzebuje kogoś kto im wskaże drogę do Boga, do usłyszenia jego głosu, do odkrycia siebie, swojego powołania, celu po co żyję na tym świecie, a straszne to cierpienie żyć tak z dnia na dzień bez świadomości po co się żyje.

Tu bym widział jedną z głównych przyczyn braku powołań, w tym więcej mają do zrobienia rodzice, ale i duchowni pewnie w wielu aspektach.
 

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 10 listopada 2022 17:41
10 listopada 2022 19:06

To jest faktycznie mocno złożone. Ale finalnie jest po prostu skutkiem procesów społecznych wynikających m.in.z rosnącego dobrobytu. Nie sądzę, żeby dało się z tym coś "zrobić". U młodych ludzi z amputowaną potrzebą transcendencji o powołaniach nie ma co myśleć. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @xMarek 10 listopada 2022 15:20
10 listopada 2022 21:00

No widzi Ksiądz. Myślę dalej. Bo dla mnie te formy duszpasterstwa zachowacze nie są. Wręcz przeciwnie. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 10 listopada 2022 19:06
11 listopada 2022 13:42

Moim zdaniem dobrobyt tu nie ma za dużo do czynienia, bo kryzys powołań dotyka tak samo ludzi biednych jak i bogatych. Powiedziałbym nawet, że pewien poziom dobrobytu jest konieczny do rozwoju powołania, bo człowiek który nie ma co jeść, w co się ubrać i mieszka w domku działkowym nie bardzo myśli o celu życia, a bardziej o tym jak przeżyć kolejny dzień.

 

" Nie sądzę, żeby dało się z tym coś "zrobić". U młodych ludzi z amputowaną potrzebą transcendencji o powołaniach nie ma co myśleć."

Tutaj zgoda. Rozumiem o co ci chodzi, ale nie użył bym tu słowa amputacja, bo potrzeba transcendencji jest komplementarną częścią człowieczeństwa, nie da się tego amputować, tak samo jak nie da się amputować komuś głowy bo człowiek bez głowy jest z automatu martwy. Raczej użyłbym słowa zagłuszanie potrzeby transcendencji, tak jak ludzie głodujący próbują jakoś głód oszukiwać napychając żołądek jakąś trawą, czy korzonkami kiedy nie mają dostępu do prawdziwego jedzenia. Nie da się żyć udając, że rzeczywistość składa się tylko z materii, to prowadzi do bezsensu, głębokiego cierpienia i śmierci.

To jest logiczne, że jak ktoś nie żyje w obecności Bożej to ciężko, żeby głos Pana Boga usłyszał.
 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 11 listopada 2022 13:42
11 listopada 2022 16:26

Dobrobyt w sensie nadmiaru, nie wyjścia z biedy. A przy amputacji będę się upierał, bo to jest jednak potrzeba wyższego rzędu. Naturalna i pierwotna jest jedynie religijność, tą ma każdy. Ale potrzeby transcendencji nie. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 11 listopada 2022 16:26
11 listopada 2022 18:13

Jeśli chodzi o nadmiar to zgoda.

" A przy amputacji będę się upierał, bo to jest jednak potrzeba wyższego rzędu. Naturalna i pierwotna jest jedynie religijność, tą ma każdy. Ale potrzeby transcendencji nie. "

Tu się nie zgodzimy, ale będę próbował cię przekonać :-)

Religijność to jest właśnie "krzyk" potrzeby transcendencji. Człowiek został stworzony na obraz Boży i to zawsze wychodzi. Nawet jak ludzie w jaskiniach układali jakieś kamyczki jeden na drugim na cześć bóstw to dlatego, że wyczuwali rzeczywistość nadprzyrodzoną. Diabeł to próbuje zniekształcić i sprowadzić człowieka na drogę zabobonu, bałwochwalstwa, oddawania jemu czci, a nie Bogu. Właśnie jak człowiek nie wierzy w Boga to zaczyna uprawiać bałwochwalstwo bo musi czymś wypełnić tę pustkę. To są rzeczy tak subtelne, że ciężko wytłumaczalne słowami, każdy to jakoś czuje.

Skaldowie śpiewali: "...Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie coś czasem załka."
 

O. Jacques Philippe pisał, że w Eucharystii człowiek na najwyższym poziomie spotyka się z największą Tajemnicą - Tajemnicą Miłości i właśnie o tę Tajemnicę chodzi w życiu człowieka najbardziej, żeby w niej trwać i wzrastać, a po śmierci zostanie już tylko sama Miłość, nie będzie tajemnicy.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 11 listopada 2022 18:13
11 listopada 2022 19:50

Sęk w tym, że niespecjalnie musi coś robić, bo religijność to potrzeba naszej psychiki, nie ducha. W tym sensie "zwierzęca". Nie możemy jej się oprzeć, ani ignorować, tak jak innym potrzebom tego typu. Nie mamy nad nią także pełnej kontroli świadomej. Możemy ją stąd ukierunkować w pogaństwo dowolnego rytu, uzyskując przy tym jej zaspokojenie. Zły zapewne chce, żebyśmy w tym trwali i nie szukali dalej. Duch oczywiście istnieje w nas także niezależnie od naszej woli i bez naszej pełnej kontroli, ale mamy do niego dostęp przez rozum. Jeśli go amputujemy, ten rozumowy dostęp, trudno nam będzie odczuć, że duch się czegoś domaga. On dojdzie wówczas do głosu jedynie, gdy pozostały rozum wyciszymy, np. wyłączy go nam jakieś cierpienie. Tu właśnie widać mądrość nauczania Kościoła, bo tego problemu nie mają wszelkiej maści "maluczcy", od dzieci, przez na różne sposoby intelektualnie upośledzonych aż po świętych. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 11 listopada 2022 19:50
11 listopada 2022 20:51

Nie patrzyłem na to w ten sposób, patrząc z tej perspektywy zgadzam się z tobą.

" Jeśli go amputujemy, ten rozumowy dostęp, trudno nam będzie odczuć, że duch się czegoś domaga. On dojdzie wówczas do głosu jedynie, gdy pozostały rozum wyciszymy, np. wyłączy go nam jakieś cierpienie. Tu właśnie widać mądrość nauczania Kościoła, bo tego problemu nie mają wszelkiej maści "maluczcy", od dzieci, przez na różne sposoby intelektualnie upośledzonych aż po świętych. "

Ten "pozostały rozum" to jest właśnie moim zdaniem "mądrość tego świata" o której Pan Jezus mówił. Ojcowie pustyni nauczali o tym, że aby spotkać się z Bogiem trzeba "zamknąć drzwi izdebki swojego serca na to co nie jest Bogiem", sądzę, że również na ten "pozostały rozum" który nas odwodzi od Boga.
Tu też dotykamy problemu powołania, bo w dzisiejszych czasach ludzie patrzą tylko z perspektywy opłacalności, czy jakiejś "racjonalności"(np. idą na studia które według prognostyków mają zapewnić "dobrą pracę", ale już nie dlatego że w tej dziedzinie dobrze się czują) przez to mijając się ze swoją życiową misją, bo w powołaniu(szczególnie tym kapłańskim i zakonnym) w ogóle nie chodzi o jakąkolwiek opłacalność, czy przekalkulowanie.
Tak też rozumiem ten fragment z listu do Koryntian:
"Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.  Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości,  my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan,  dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą.  To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. "

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 11 listopada 2022 20:51
11 listopada 2022 22:15

Tak, zdecydowanie chodzi o "mądrość świata tego". I związany z tym brak otwarcia na jakąkolwiek inną. Dlatego liczba powołań spadła i pewnie jeszcze spadnie. Żadna walka na polu religijności tego nie zmieni. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 11 listopada 2022 22:15
11 listopada 2022 23:09

Tak jest.
Tylko nawrócenie, poczynając od samego siebie.

 

zaloguj się by móc komentować

xMarek @xMarek
12 listopada 2022 22:37

O, widzę, że trochę wątek się rozwinął. Świetnie! Postaram się po niedzieli poudzielać się w nim, bo np dziś to juz ledwo dycham.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować